30 najciekawsze premiery filmowe 2024 roku

Jak co roku o tej porze, zanim przyjdzie czas na rankingi i podsumowania (które niechybnie nastąpią jak tylko nadrobię pare zaległości), przygotowałem dla Was małą ściągawkę na nadchodzące 12 miesięcy. Ściągawkę w postaci 30 najciekawszych nadchodzących premier filmowych. W związku ze strajkiem scenarzystów i przede wszystkim strajkiem aktorów sporo premier planowanych pierwotnie na 2023 rok przesunięto na rok 2024, co skutkuje tym, że kinowy kalendarz dosłownie pęka w szwach. Jak zobaczycie ciekawych pozycji nie brakuje. Są oczywiste tytuły, są kontynuacje znanych serii, powroty po latach, ale i te nieco mniejsze, autorskie projekty ciekawych reżyserów, które może normalnie byście przeoczyli. Oczywiście, jak co roku i tak jestem pewien, że po drodze jak królik z kapelusza wyskoczą nieoczywiste pozycje, które może nie znajdują się w zestawieniu a które na to zasługują, dlatego wracajcie tu co jakiś czas, bo zestawienie będzie systematycznie aktualizowane. A zatem, bez zbędnego przedłużania zapraszam do lektury i dajcie znać na co Wy czekacie najbardziej…

Zestawienie obejmuje 30 filmów ułożonych w kolejności polskich bądź zagranicznych dat premier oraz będzie systematycznie aktualizowane wraz z pojawieniem się nowych informacji i materiałów dotyczących poszczególnych produkcji.

Biedne istoty, reż. Yorgos Lanthimos – 19 stycznia

Grecki reżyser Yorgos Lanthimos wraca z nowym projektem, który opiera się na powieści Alasdaira Graya pod tym samym tytułem. Fabuła Biednych isot przypomina nieco to co znamy z historii o potworze Frankensteina a skupia się na Belli, która po próbie samobójczej zostaje uratowana przez chirurga, który przeszczepia jej mózg jej nienarodzonego dziecka. W obsadzie oprócz wracającej do współpracy z reżyserem i wcielającej się główną bohaterkę Emmy Stone możemy zobaczyć Willema Dafoe i Marka Ruffalo. Co ciekawe jeszcze w 2022 roku ruszyły zdjęcia do kolejnego filmu Lanthimosa, „And”, w którego obsadzie również znajduję się Stone i Dafoe. Przy sprzyjających okolicznościach może się okazać, że w tym roku otrzymamy dwa filmy od autora „Faworyty” czy uwielbianego przeze mnie „Lobstera”. →

Chłopiec i czapla, reż. Hayao Miyazaki – 19 stycznia

Legendarny reżyser, animator i twarz studia Ghibli, Hayao Miyazaki, po 10 latach wraca z nowym pełnometrażowym projektem. Chłopiec i czapla opowie historię opłakującego śmierć matki chłopca o imieniu Mahito, który trafia do nowego świata dzielonego przez żywych i umarłych, w którym spotyka gadającą czaplę. Jak możemy się spodziewać po twórcy „Księżniczki Mononoke” oraz „Spirited Away” opowieść przepełniona będzie symboliką i oraz mnogością możliwych interpretacji. Pozycja obowiązkowa dla wszystkich fanów japońskich animacji od studia Ghibli. →

Kos, reż. Paweł Maślona – 26 stycznia

Jacek Braciak jako Tadeusz Kościuszko mobilizuje polską szlachtę i chłopów do powstania przeciwko rosyjskiemu okupantowi. Reżyser Paweł Maślona opisuje film jako mieszankę gatunków od kina zemsty, dramatu, trochę czarnej komedii, kina akcji. →

Przesilenie zimowe, reż. Alexander Payne – 26 stycznia

Zaliczające bardzo ciepłe przyjęcie po pokazach w ramach American Film Festival we Wrocławiu oraz pierwszych pokazach przedpremierowych Przesilenie zimowe najczęściej opisywane jest jako „kandydat na najlepszy film roku” oraz „nowy ulubiony film świąteczny”. Komediodramat od Alexandra Payne’a z Paulem Giamattim w roli głównej opowie o pewnym raczej nielubianym nauczycielu w szkole z internatem, który zostaje zmuszony do pozostania w szkole na przerwę świąteczną wraz z uczniami, którzy nie mogą wrócić do domu. Wraz z nim w placówce pozostaje jeden zagrożony wydaleniem uczeń Angus oraz kucharka Mary, której syn niedawno zginął w Wietnamie. W trójkę na dwa śnieżne tygodnie stworzą bardzo nietypową świąteczną rodzinę, w której być może odnajdą zrozumienie i oparcie, którego kompletnie się nie spodziewali. Czyżby nowy świąteczny klasyk? →

Priscilla, reż. Sofia Coppola – 9 lutego

Nowy film Sofii Coppoli, w którym w odróżnieniu od pompatycznej biografii z Austinem Butlerem w roli Elvisa skupimy się na jego małżonce – Priscilli. Scenariusz filmu opiera się na wydanych w formie książki wspomnieniach „Elvis and Me”, napisanych przez samą Priscillę Presley, będącej również producentem wykonawczym całego projektu. Priscilla opowiada historię życia kobiety od chwili, gdy jako 14-latka poznała króla rock&rolla w Niemczech, aż do końca małżeństwa. W tytułowej roli zobaczymy Cailee Spaeny, natomiast w roli Elvisa towarzyszyć jej będzie coraz częściej występujący w ciekawych projektach Jacob Elordi. →

Anatomia upadku, reż. Justine triet – 23 lutego

Nagrodzony Złotą Palmą na festiwalu w Cannes film Justine Triet opowiada o śledztwie dotyczącym tajemniczej śmierci w Alpach, a konkretniej o Sandrze, która próbuje udowodnić swoją niewinność po tym, jak jest podejrzana o morderstwo męża, a jej niewidomy syn jest jedynym świadkiem jego śmierci. Śmierć poprzez upadek z balkonu mężczyzny owiana jest tajemnicą. Czy z jakiegoś powodu skoczył sam, poślizgnął się, czy może pomogła mu żona? Toczący się na sali sądowej oraz w oczach opinii publicznej (oraz samych widzów) proces ujawni najskrytsze i najmroczniejsze tajemnice ich małżeństwa, które mogą zaważyć na końcowym werdykcie (sądu i naszym). →

Diuna: Część druga, reż. Denis Villeneueve – 29 lutego

Kontynuacja znakomitego filmu sci-fi opartego na prozie Franka Herberta w reżyserii Denisa Villeneueve’a. W kontynuacji Diuny do obsady dołączyli Florence Pugh , Austin Butler, Léa Seydoux i Christopher Walken. Cóż więcej dodać, poza tym, że chyba to oczywisty kandydat na najbardziej oczekiwany tytuł tego roku. →

Strefa interesów, reż. Jonathan Glazer – 8 marca

Autor wielu teledysków i reżyser znany z takich mocno autorskich filmów jak „Pod skórą” proponuje nam swój czwarty i chyba najbardziej ambitny projekt fabularny. Fabuła wysoko ocenianej przez krytyków Strefy interesów przedstawia Rudolpha Hössa, komendanta Auschwitz, i jego żonę Hedwigę, którzy odpoczywają w swoim okazałym domu sąsiadującym z obozem koncentracyjnym. To mrożące krew w żyłach studium banalności zła. Dodać należy, że film to polsko-brytyjska koprodukcją, która ma spore szansę na zgarnięcie statuetki najlepszego filmu międzynarodowego na tegorocznych Oscarach. →

Road House, reż. Doug Liman – 21 marca (Prime Video)

Luźny remake „Wykijdało” z 1989 roku, w którym Patrica Swayze’a jako głównego bohatera w nowej scenerii i całkowicie nowej historii zastępuje Jake Gyllenhall, natomiast na drugim planie zobaczymy byłego mistrza UFC Conora McGregora. Reżyserem Road House dla Prime Video jest Doug Liman mający na swoim koncie choćby świetne „Na skraju jutra” czy „Barry Seal: Król przemytu”, także łącze z tą premierą spore nadzieje. →

Godzilla x Kong: The New Empire, reż. Adam Wingard – 28 marca

Co mam Wam powiedzieć? Godzilla i Kong zawiązujący chwilowy sojusz i walczący ramię w ramię z nowym groźnym przeciwnikiem, to coś czego absolutnie nie mogło zabraknąć w tym zestawieniu. Nie spodziewam się ambitnego kina rozrywkowego na miarę japońskiej „Godzilli Minus One”, ale patrząc się na absurdalne zwiastuny liczę przynajmniej na uroczo głupkowaty i dobrze zrobiony popcorniak. →

Perfect Days, reż. WiM Wenders – 12 kwietnia

Hirayama pracuje jako czyściciel toalet w Tokio. Wydaje się zadowolony ze swojego prostego i uporządkowanego życia. Poza codziennymi rutynowymi zajęciami lubi słuchać muzyki, czytać książki i fotografować drzewa. Seria nieoczekiwanych spotkań stopniowo odkrywa więcej zdarzeń z jego przeszłości. →

Civil War, reż. Alex Garland – 12 kwietnia

Nowy film Alexa Garlanda, czyli reżysera znakmitych jednych z najlepszych tytułów sci-fi ostatnich lat tj. „Ex Machina” czy „Anihilacja” tworzony we współpracy ze studiem A24. Civil War rozgrywa się w niedalekiej przyszłości w USA pogrążonych w wojnie domowej. Spolaryzowane i podzielone na dwa obozy wojsko i społeczeństwo Stanów Zjednoczonych walczy ze sobą, rząd atakuje ludność cywilną, a w Białym Domu strzela się do dziennikarzy. Główna bohaterka, fotografka wojenna dodajmy, podróżuje przez rozdarte konfliktem USA i stara się dotrzeć do Kapitolu. Film ma łączyć w sobie elementy kina wojennego z kinem drogi, a w obsadzie znaleźli się Kirsten Dunst, Jesse Plemons, Wagner Moura, Caile Spaeny i Nick Offerman (ten ostatni w roli prezydenta – fajnie, że Ron Swanson dopiął swego). →

Challengers, reż. Luca Guadagnino – 26 kwietnia

Jestem prostym człowiekiem, słyszę Luca Guadagnino – idę do kina. Reżyser „Do ostatniej kości” i absolutnie genialnego „Tamte dni, tamte noce” zaprasza nas na swój kolejny kipiący od emocji melodramat oraz dramat sportowy w jednym. Główną bohaterką, w którą wciela się Zendaya, jest Tashi Duncan – była genialna tenisistka WTA, a obecnie trenerka swojego męża Arta. Po serii porażek Arta, Tashi zapisuje go na turniej pretendentów, w którym mierzy się z nikim innym jak byłym chłopakiem Tashi – i byłym najlepszym przyjacielem Arta – Patrickiem. Stanie się to przyczynkiem do pełnego napięć trójkąta miłosnego… →

Kaskader, reż. David Leitch – 3 maja

Reżyser pierwszego „Johna Wicka„, „Atomic Blonde” czy „Bullet Train” zaprasza nas na kolejnego świetnie zapowiadającego się akcyjniaka, będącego jednocześnie adaptacją serialu telewizyjnego z lat 80. pod tym samym tytułem. Tytułowy bohater, Colt Seavers (Ryan Gosling), to kaskader, który po latach, podczas rozmowy o pracę, ponownie spotyka swoją byłą dziewczynę Jody (Emily Blunt), a przy okazji uznaną reżyserkę, na której planie chce się zatrudnić. Po zaginięciu gwiazdy filmu razem muszą odnaleźć zaginionego aktora, aby dokończyć film, ale przy okazji odkrywają kryminalny spisek, który grozi wywróceniem nie tylko do góry nogami całej produkcji, ale również plan Colta nad odzyskaniem dawnej miłości. →

Królestwo Planety Małp, reż. Wes Ball – 24 maja

Po znakomitej, a moim skromnym zdaniem nawet najlepszej, filmowej trylogii ostatniej dekady, uniwersum Planetu Małp wraca z nowym reżyserem w miejsce zajmującego się Batmanem Matta Reevesa. Akcja Królestwa Planety Małp rozgrywa się kilka pokoleń po śmierci Cezara, gdy gatunkiem dominującym na Ziemi są już małpy, natomiast człowiek cofnął się do epoki kamienia łupanego. Gdy jedna z małp zaczyna budować oparte na tyranii imperium, inna młoda małpa zostaje zmuszona zmierzyć się z decyzjami, które określą przyszłość zarówno jej gatunku, jak i ludzi. →

Furiosa: A Mad Max Saga, reż. George Miller – 24 maja (US)

Spin-off kultowego już chyba „Mad Max: Na drodze gniewu” z 2015 roku. W tytułową rolę młodszej wersji Furiosy wcieli się Anya Taylor-Joy, natomiast u steru projektu niezmiennie zasiada pomysłodawca i reżyser wszystkich filmów uniwersum Mad Maxa George Miller. →

Monster, reż. Hirokazu Koreeda – 7 czerwca

Nowy film japońskiego geniusza kina Hirokazu Koreedy („Złodziejaszki”, „Nasza młodsza siostra”) skupia się na Minato, młodym chłopcu, który wykazuje coraz bardziej niepokojące zachowanie zarówno w szkole, jak i w domu. Jego matka Saori postanawia omówić to z kadrą nauczycielską w jego szkole. Wkrótce okazuje się, że źródłem wszystkich problemów jest jego nauczyciel, Hori. Jednak w miarę odkrywania tajemnicy prawda okazuje się bardziej złożona, niż się spodziewano. Ukazując historię z trzech perspektyw – syna, matki i nauczyciela, Koreeda w typowy dla swojego kina sposób opowiada o skomplikowanych relacjach i nieoczywistych emocjach. →

W głowie się nie mieści 2, reż. Kelsey Mann – 14 czerwca

Sequel jednego z moich ulubionych filmów od Pixara. Nie wiem co więcej mogę dodać… →

Ciche miejsce: Dzień pierwszy, reż. Michael Sarnoski – 28 czerwca

Po dwóch filmach John Krasinski oddaje serię „Cichego miejsca” w nowe ręce w prequelu, w którym występują Lupita Nyong’o oraz odkrycie ostatniego sezonu „Stranger Things” Joseph Quinn. Ciche miejsce: dzień pierwszy zgodnie z podtytułem przedstawi początek inwazji tajemniczych kosmitów wyczulonych na jakikolwiek dźwięk. Brzmi zbyt generycznie abym uwierzył w końcowy sukces, ale z sentymentu do dwóch poprzednich części musiałem ten tytuł jakoś zmieścić w tym zestawieniu. →

MaXXXine, reż. Ti West – 5 lipca

Domknięcie trylogii slasherów, na którą składało się „X” oraz prequel „Pearl” od Ti Westa, w którym bohaterka Mia Goth przenosi się z niepokojącej farmy do rozświetlonego neonami Los Angeles lat 80., dalej próbując zrealizować swoje marzenia o zostaniu gwiazdą branży filmów dla dorosłych. →

Deadpool 3, reż. Shawn Levy – 26 lipca

Trzeci film z Deadpoolem i jednocześnie pierwszy, który rozegra się już w ramach MCU. Już od momentu przejęcia 21st Century Fox przez Disneya bardzo dużo mówiło się o trzeciej części, najczęściej wskazując na możliwy powrót Hugh Jackmana w roli Wolverina, co sam Ryan Raynolds umiejętnie teasował umiejętnie podsycając napięcie wokół produkcji. Co ciekawe, istotnym elementem fabuły ma być znana z serialu o Lokim agencja TVA, a sam film będzie jedynym pełnometrażowym tytułem MCU tego roku. →

Love Lies Bleeding, reż. Rose Glass – 2 sierpnia

Zbierające naprawdę dobre oceny po Festiwalu Sundance Love Lies Bleeding to najnowszy film Rose Glass („Saint Maud”) z Kirsten Stewart i Katy O’Brian, w którym łączy duszny thriller z namiętnym lovestory. Fabuła skupia się na ducie Lue (Stewart) – samotnej menadżer siłowni z mroczną przeszłością oraz Jackie (O’Brian) – ambitnej kulturystce, która niestrudzenie pracuje, aby osiągnąć swoje cele na nadchodzącym pokazie w Las Vegas. Między kobietami rodzi się uczucie, które wywołuje falę przemocy, a para musi zrobić wszystko, aby chronić swoją miłość przed osobami z zewnątrz, nawet przestępczą rodziną Lue. →

Alien: Romulus, reż. Fede Álvarez – 15 sierpnia

Marka Obcy wraca w nowym filmie od Fede Álvareza („Martwe zło”, „Nie oddychaj„). Akcja rozegra się na tytułowym Romulusie, czyli dryfującym w kosmosie wraku stacji badawczej, w którym to zupełnie niespodziewająca się problemów grupa bohaterów będzie szukać cennych elementów, artefaktów czy urządzeń. Na pierwszych zapowiedziach wygląda to dokładnie tak jak wyglądać powinno – brudno, ponuro i klaustrofobicznie. Urugwajski reżyser podtrzymuje również alienową tradycję głównych bohaterek heroin co nie dają xenomorphą sobie w kaszę dmuchać i tak po Sigourney Weaver, czyli kultowej Ripley i Naomi Rapace z „Prometeusza”, tutaj w głównej roli zobaczymy Cailee Spaeny. Producentem filmu jest nie kto inny jak sam Ridely Scott. →

Beetlejuice BeetleJuice, reż. TiM BURTON – 6 wrześniA

Długo wyczekiwany sequel klasyku od Tima Burtona z 1988 roku, w którym do powracających do swoich ról Michaela Keatona, Catherine O’Hary i Winony Ryder dołącza przeżywająca absolutny pik kariery po roli Wednesday, Jenna Ortega, ale i Willem Dafoe oraz Justin Theroux. Czas ponownie rozpocząć bioegzorcyzmy… →

Rodzaje życzliwości, Reż. Yórgos Lánthimos – 6 września

Po olbrzymi sukcesie, którym okazały się „Piękne istoty” Emma Stone i grecki reżyser Yórgos Lantihimos znów łączą siły w filmie, o którym niewiele wiadomo, poza tym, że będzie się składał z trzech luźno powiązanych ze sobą historii. Historii, w których oprócz świeżo upieczonej laureatki Oscara zobaczymy Jesse Plemonsa, Hong Chau, Willema Dafoe, Margaret Qualley, Mamoudou Athie i Hunter Schafer. Jeśli wierzyć pierwszym recenzjom dostaniemy dokładnie to czego można oczekiwać od kina Lanthimosa – będzie oryginalnie, będzie surrealistycznie, mrocznie i zabawnie. →

**Substancja, reż. Coralie Fargeat – 20 września**

O Substancji dowiedziałem się dużo dobrego po tegorocznym Festiwalu w Cannes, gdzie reżyserka Coralie Fargeat zdobyła Złotą Palmę za najlepszy scenariusz. Film z Demi Moore i Margaret Qualley w rolach głównych opowiada o starzącej się gwieździe telewizyjnego show, która doświadcza potwornych konsekwencji zażycia nielegalnego leku, mającego zmienić ją w młodszą, lepszą wersję samej siebie. Jeśli wierzyć recenzją, będziemy mieli do czynienia z nowym klasykiem body horroru. Autentycznie dawno nie byłem tak podjarany na żaden film… →

Joker: Folie a Deux, reż. Todd Phillips – 4 października

Kontynuacja jednego z najgłośniejszych i najbardziej polaryzujących krytyków filmów 2019 roku. W noszącym podtytuł Folie a Deux sequelu „Jokera” do Joaquina Phoenixa dołącza Lady Gaga w roli Harley Quinn, a sam film według zapowiedzi ma zawierać prominentne elementy musicalowe. →

Megalopolis, reż. francis ford coppola – 25 października

Projekt życia Francisa Forda Coppoli. Nad Megalopolis reżyser „Czasu apokalipsy” i trylogii „Ojca chrzestnego” pracował przez kilka dekad i wykładając z własnej kieszeni grube miliony dolarów. Akcja Megalopolis będzie toczyć się w futurystycznej, dystopijnej wersji Nowego Jorku, która w pewien sposób będzie odnosić się do starożytnego Rzymu. W roli głównej zobaczymy Adama Drivera, a w pozostałych rolach m.in. Forest Whitaker, Nathalie Emmanuel, Jon Voight, Laurence Fishburne, Giancarlo Esposito, Aubrey Plaza oraz Shia LaBeouf. →

Prawdziwy ból, REŻ. JESSE EISENBERG – 8 listopada

Film, który zgodnie z hasłem marketingowym ma być listem miłosnym do Polski od mającego swoje korzenie w naszej ojczyźnie Jessiego Eisenbera. Prawdziwy ból opowiada historię dwóch nowojorskich kuzynów, którzy po śmierci babci wybierają się w sentymentalną podróż do jej ojczystej Polski. W rolach głównych zobaczymy Jessiego Eisenberga (który również reżyseruje film) oraz gwiazdora „Sukcesji” Kierana Culkina. Na zwiastunach widać, że wspomniana dwójka w terapeutycznej podróży śladami swojej rodziny oprócz peronów na dworcach PKP zwiedzi m.in. takie miejsca jak rondo Romana Dmowskiego w Warszawie, pomnik Powstania Warszawskiego, a także bar mleczny „Sawa” w pociągu PKP Intercity, choć śmiało można założyć, że w samym filmie takich miejsc będzie znacznie znacznie więcej. Zdjęcia do Prawdziwego bólu kręcono m.in. w Warszawie, Lublinie, Radomiu i Krasnymstawie.

→

Gladiator II, reż. Ridley Scott – 22 listopada

Sequel kultowego filmu z Russelem Crowe w reżyserii Ridleya Scotta. Akcja Gladiatora 2 rozgrywać się będzie 25 lat po śmierci Maximusa i skupi się na losach Luciusa, syna znanej z pierwszej części Lucilly i siostrzeńca Kommodusa, który wychował się wpatrzony w postać Maximusa. W obsadzie projektu znaleźli się m.in. Paul Mescal, Pedro Pascal i Joseph Quinn. →

Minghun, reż. Jan P. Matuszyński – 29 listopada

Nowy film Jana P. Matuszyńskiego, reżysera „Ostatniej Rodziny” i „Żeby nie było śladów” i jednocześnie jego pierwszy międzynarodowy projekt. Minghun opowie o Jurku (Marcin Dorociński), który po stracie córki wraz ze swoim teściem Benem (Daxing Zhang) decyduje się wyprawić chiński rytuał minghun, czyli zaślubiny po śmierci. Egzystencjalna podróż dwóch wywodzących się z kompletnie rożnych kręgów kulturowych bohaterów w poszukiwaniu idealnego partnera na wieczność dla zmarłej dziewczyny, ma nam uzmysłowić, że mimo dzielących nas różnic łączą nas te same podstawowe emocje, które stają się kluczem do wzajemnego zrozumienia. →