Najciekawsze premiery miesiąca: sierpień 2022

Sierpień może i nie obfituje w jakiś ogrom kinowych premier. Nie brakuje mu za to konkretów, które mogą i powinny zachęcić do wybrania się chociaż raz przed srebrny ekran. Wycieczke po kinowym repretuarze rozpoczynamy nigdzie indziej jak w pociągu, z Bradem Pittem. Razem z nim zatrzymamy się na kilku stacjach, skopiemy kilka tyłków, a następnie wysiądziemy w miejscowści o nazwie Kraina Szczęścia, w której razem z pewną bohaterką postaramy się znaleźć remedium na towarzyszącego jej nieustannie pecha. Kolejny przystanek naszej podróży to wąwóz w środkowej Kaliforni gdzie razem z tamtejszymi miszkańcami zostaniemy świadkami niewytłumaczalnych, mrożących krew w żyłach zdarzeń. Na ostatniej stacji naszej wycieczki spotkamy natomiast bohatera z dzieństwa, Sona Goku. I to byłby koniec naszej wycieczki, ale nie przy serialach jak czekają nas w tym miesiącu. Tutaj bowiem, mamy do czynienia z klasycznym przykładem klęski urodzaju. Innym i słowy – jest w czym wybierać. Zobaczcie sami…

Zestawienie obejmuje 5 filmów ułożonych w kolejności polskich dat premier!

Prey – 5 sierpnia (Disney+)

USA/ reż. Dan Trachtenberg

Powrotów do marki Predator mieliśmy już wiele, ale w zasadzie żadna z nich nie dawała takich nadziei na powtórzenie sukcesu 'jedynki’ z 1987 roku jak Prey w reżyserii Dana Trachtenberga. Już sam koncept fabularny, w której Predator ląduje 300 lat temu na tertyroium plemienia Komanczów ścierający się z młodą Indianką, która wyrusza na inicjacyjne polowanie dzięki któremu stanie się pełnoprawną wojowniczką plemienia, brzmi tak intrygująco i odświeżająco, że naprawdę ciężko przejść koło tego tytułu obojętnie. Dla mnie osobiście jeden z bardziej oczekiwanych tytułów tego miesiąca i liczę, że Prey dowiezie tak jak zapowiadają to pierwsze recenzje i zwiastuny. →

BulLet Train – 5 sierpnia

USA/ reż. David Leitch

Reżyser „Johna Wicka”, „Atomic Blonde” i „Deadpoola 2” zaprasza do współpracy Brada Pitta i zabiera nas w rozgrywający się w pociągu rollercoster pełen tropów kina akcji, kina kopanego podlanych solidną porcją absurdalnej komedii. Brzmi fajnie, ale brzmi (i niestety wygląda na zwiastunach) też jak przykład filmowego koktaliu, z którym łatwo można przesadzić dodając o ten jeden składnik za dużo. Czy Bullet Train będzie takim koktaile czy może wejdzie gładko i dostarczy solidnej porcji rozrywkowych protein. Niestety stawiam na to pierwsze, ale chętnie sprawdzę licząć że się pomyliłem. →

Łut Szczęścia – 5 sierpnia (APPLE TV+)

USA, Hiszpańska/ reż. Peggy Holmes

Animacja o Appla opowiadająca o najbardziej pechowej osobie na świecie, która znajduje szczęśliwą monetę. Łut szczęścia na zwiastunach wygląda na tyle uroczo, że nie mogłem się powstrzymać żeby nie dodać tej pozycji do tego zestawienia. →

NIE! – 12 sierpnia

USA/ reż. Jordan Peele

Nowy tytuł od reżysera „Uciekaj!„ czy „To My” to nie tylko najbardziej oczekiwana kinowa premiera tego miesiąca, ale śmiem twierdzić, że dla wielu (podobnie jak dla mnie) jedna z bardziej oczekiwanych premier tego roku. Jordan Peele wcale nie musi pokazywać w zwiastunach o czym będzie jego nowy film, te w zasadzie wiele nam nie mówią. Myślę, że toważysząca widzowi niewiedza przed seansem zadziała tylko na korzyść Nie!, a w kreopwaniu suspensu i trzymaniu widza za bebechy bawiąc się horrorowymi tropami Jordan Peele w zasadzie nie ma sobie równych. →

DRAGON BALL SUPER: SUPER HERO – 19 sierpnia

Japonia/ reż. Tetsurô Kodama

Od ostatniej premiery kinowej „Dragon Ball” na polskim rynku minęło chyba sporo czasu, dlatego jako fan mangi z dzieciństwa chętnie wybiorę się zobaczyć Son Goku i spółkę na wielkim ekranie. Tylko tyle i aż tyle zarazem. →

Pozostałe:

Wojownicze Żółwie Ninja: Ewolucja – 5 sierpnia (Netflix) (USA/ reż. Andy Suriano, Ant Ward) →trailer

Wrobiony – 19 sierpnia (Polska/ reż. Piotr Śmigasiewicz) →trailer

Cicha ZIemia – 26 sierpnia (Polska/ reż. Agnieszka Woszczyńska) →trailer

Zestawienie obejmuje 5 seriali ułożonych w kolejności amerykańskich dat premier!

SandmAn – 5 sierpnia (Netflix)

Adaptacja kultowego komiksu Neila Gaimana jest chyba drugim najbardziej oczekiwanym przeze mnie serialem tego roku. Przyznam, że z oryginałem jestem zaznajomiony dość pobieżnie, ale wszystko co słyszę o tym serialu, od ludzi którzy nad nim pracują, przez obsadę, na samej historii kończąc każde mi czekać na niego ze sporą nadzieją i ekscytacją. Stanowiąca połączenie współczesnych mitów z mroczną fantastyką, dramatem historycznym i legendami fabuła Sandmana przedstawi historię Snu, znanego również jako Morfeusz, opowie o ludziach i miejscach przez niego dotkniętych oraz o samym bohaterze, który stara się naprawić kosmiczne i ludzkie błędy, które popełnił na przestrzeni swojej egzystencji. →

I Am GRoot – 10 sierpnia (Disney+)

Po tym jak ostatnio wyglądają sierialowe produkcje Marvela na Disney+ nie zdziwie się jeśli I Am Groot okaże się jedną z lepszych rzeczy jak trafi na platformę Myszki Miki. Trochę to smutne, ale niestety więcej wiary mam w ten luźny, w pełni poboczny projekt, aniżeli w te będące czy to wstępem do czy koherentnym elementem wielkiego uniwersum MCU. →

Mecenas She-Hulk – 17 sierpnia (Disney+)

Liczę, że to będzie serial proceduralny, w którym wielka zielona Tatiana Maslany co odcinek będzie toczyć zażarte boje na sali sądowej, a w wolnej chwili od czasu do czasu obijać zmęczoną życiem twarz Tima Rotha wracającego po latach do roli Abomination czy może innego zbira, bo zgodnie z zapowiedziami nasza zielona mecenas ma reprezentować antagoniste „Incredible Hulka” a nie z nim walczyć. Cóż, też ciekawa wizja. →

RÓD SMOKA – 21 sierpnia (HBO MAX)

Prequel osadzony 200 lat przed fabułą oryginalnej „Gry o Tron” i odsłaniający kulisy rządów dysfunkcyjnego, kazirodczego rodu Targaryanów. W obsadzie m.in. Matt Smitch czy Olivia Cooke.→

SEE: Sezon III – 26 sierpnia (Apple TV+)

Oglądając pierwszy sezon ciekawej dystopii od Apple TV+ nie spodziewałem się, że zostanę z tym serialem na tak długo. Początkowo w See widziałem jedynie ciekawy świat z potencjałem, jednak jak pokazał sezon drugi, potencjał ten jest przez twórców realizowany. Poza tym mam słabość do Jasona Mamoa/Mamoi? (kurde nie wiem jak to się odmienia). →