Cóż to były za nudne i bezpieczne Oscary. Pewnie jak wielu innych rozczarowanych całą ceremonią widzów, tak i ja miałem nadzieję, że 90. rozdanie Nagród Akademii będzie czymś wyjątkowym, oryginalny i pełnym humoru, luzu i świeżych oryginalnych pomysłów. W innym wypadku przecież nie zdecydowałabym się na zarywanie całej nocki. Tylko że nie. Nic z tego nie miało miejsca, a najlepszy moment całej gali, to ten w którym na scenę wyszła pełna werwy i pozytywnej energii Frances McDormand. Jimmy Kimmel, którego bardzo lubię i który potrafi mnie rozbawić zachowywał się na scenie tak, jakby ktoś go zmusił do prowadzenia całej ceremonii. Jego żarty nie śmieszyły – jak zresztą pawie nic na tej ceremonii – przez co zacząłem tęsknie wspominać jadącego na krawędzi, ale autentycznie zabawnego Gervaisa ze Złotych Globów. Jeśli chodzi o rozstrzygnięcia, to jak co roku było dość przewidywanie, choć nie powiem żeby kilka z nich mnie trochę lub trochę bardzo nie zaskoczyła. Niestety, zazwyczaj negatywnie. To tyle ode mnie. Poniżej znajdziecie kompletną listę tegorocznych zwycięzców, gdzieniegdzie opatrzoną moim osobistym komentarzem.
NAJLEPSZY KRÓTKOMETRAŻOWY FILM DOKUMENTALNY
Zwyciężył: Heaven is a traffic jam on the 405
NAJLEPSZY KRÓTKOMETRAŻOWY FILM AKTORSKI
Zwyciężył: The Silent CHild
NAJLEPSZY KRÓTKOMETRAŻOWY FILM ANIMOWANY
Zwyciężył: Dear Basketball
Jako fan NBA, który wychował się na grze Kobego, nie mogę być nieszczęśliwy z powodu tego rozstrzygnięcia. Nawet jeśli to wcale nie był najlepszy film w swojej kategorii.
NAJLEPSZY PEŁNOMETRAŻOWY FILM DOKUMENTALNY
Zwyciężył: Ikar
NAJLEPSZY DŹWIĘK
Zwyciężył: Dunkierka
NAJLEPSZY MONTAŻ DŹWIĘKU
Faworyt Filmoholka: Baby Driver
Typowany do zwycięstwa: Baby Driver
Zwyciężył: Dunkierka
Powiem szczerze, że w tej oraz w następnej kategorii byłem więcej niż pewny, że statuetkę otrzyma Baby Driver. Ok, Dunkierka jeśli chodzi o montaż dźwięku, a w szczególności sam montaż szkatułkowej fabuły filmu Nolana, robi świetną robotę. No ale kurczę! Baby Driver opiera swoje DNA właśnie na tych dwóch elementach filmowego fachu i robi to perfekcyjnie. Nie mówię tu tylko o tym, że sceny są doskonale zmontowane pod muzykę i dźwięk. Mówię o tym, jak to genialnie brzmi, jak doskonale współgra z każdym mikroelementem filmu i jak wpływa na jego odbiór. Jestem trochę rozczarowany…
NAJLEPSZY MONTAŻ
Faworyt Filmoholka: Baby Driver
Typowany do zwycięstwa: Baby Driver
Zwyciężył: Dunkierka
Jak wyżej… ⇑⇑⇑
NAJLEPSZA CHARAKTERYZACJA
Zwyciężył: Czas Mroku
Inaczej być nie mogło. Choć myślę, że gdyby Akademia rozdała swoje nominacje bardziej kompetentnie i w tej kategorii pojawiłby się Kształt wody, to patrząc jaką robotę odwalili przy charakteryzacji Douga Jonesa, Czas mroku mógłby ostatecznie przegrać i obejść się smakiem. A tak, mamy oczywistą oczywistość i zasłużone zwycięstwo.
NAJLEPSZE KOSTIUMY
Zwyciężył: Nić Widmo
Każdy inny wybór byłby zaskoczeniem. Kostiumy w Nici widmo to coś więcej niż pomysłowe, ładne kreacje. To elementy filmu, które służą do opowiadania fabuły, do przekazywania emocji. Nic więc dziwnego, że film o projektancie mody, film bądź co bądź fetyszyzujący kostiumy, otrzymał w tej kategorii Oscara.
NAJLEPSZA SCENOGRAFIA
Faworyt Filmoholka: Kształt Wody
Typowany do zwycięstwa: Kształt Wody
Zwyciężył: Kształt Wody
Zgadzam się z tym wyborem w stu procentach. Coby nie mówić o samym filmie, scenografia łącząca w sobie surowość zimnej wojny, baśniowość i elementy hołdujące Złotej Erze Hollywood, była w zestawie nominowanych zdecydowanie najlepsza i najbardziej zapadająca w pamięć.
NAJLEPSZE EFEKTY SPECJALNE
Faworyt Filmoholka: Wojna o Planetę Małp
Typowany do zwycięstwa: Blade Runner 2049
Zwyciężył: Blade Runner 2049
Cieszę się, nie jestem zaskoczony, ale jednocześnie bardzo mnie boli, że znowu nikt nie docenił filmu o Planecie Małp. Cóż, chyba to jednak jest i będzie jedna z najbardziej niedocenionych serii filmowych we współczesnej historii kina.
NAJLEPSZA PIOSENKA
Faworyt Filmoholka: „Mystery of Love”, WYk. Sufjan Stevens (Tamte dni, Tamte noce)
Faworyt Filmoholka: „Mystery of Love”, WYk. Sufjan Stevens (Tamte dni, Tamte noce)
Zwyciężył: „Remember Me”, wyk. Miguel, Gael Garcia (Coco)
Gdybym miał dać Oscara w tej kategorii po wyczynach poszczególnych wykonawców podczas wykonów na żywo, to zdecydowanie powędrowałby on do Sufjana Stevensa z piosenkę „Mystery of Love”. Gdyby miał wybierać po prostu najlepszą piosenkę… Oscar również powędrowałby do Sufjana Stevensa z piosenkę „Mystery of Love”. Także chyba wiecie co sądzę o tym beznadziejnym rozstrzygnięciu.
NAJLEPSZE ZDJĘCIA
Faworyt Filmoholka: Roger Deakins (BLADE RUNNER 2049)
Wygra: ROGER DEAKINS (bLADE rUNNER 2049)
Zwyciężył: ROGER DEAKINS (bLADE rUNNER 2049)
Jak to mówią – do czternastu razy sztuka. Deakins w końcu dostał zasłużoną statuetkę, a jego zakłopotanie i uroczy wstyd podczas przemowy był jednym z najsympatyczniejszych momentów całej gali. Cieszy mnie bardzo ta nagroda.
NAJLEPSZA MUZYKA ORYGINALNA
Faworyt Filmoholka: Alexandre Desplat (Kształt WODY)
Wygra: ALEXANDRE DESPLAT (KSZTAŁT WODY)
Zwyciężył: ALEXANDRE DESPLAT (KSZTAŁT WODY)
Też nie mam zastrzeżeń, chociaż gdyby Oscar powędrowałby np. do Zimmera za tykający zegarek w Dunkierce, również mieniałbym nić przeciwko.
NAJLEPSZY DŁUGOMETRAŻOWY FILM ANIMOWANY
Faworyt Filmoholka: Coco
Typowany do zwycięstwa: Coco
Zwyciężył: Coco
Zasłużona statuetkę. Coco był po prostu najlepszy w tej kategorii. Dużo lepszy niż mocno przereklamowany moim zdaniem Vincent.
NAJLEPSZY FILM NIEANGLOJĘZYCZNY
Faworyt Filmoholka: —
Typowany do zwycięstwa: The Square (Dania)
Zwyciężył: Fantastyczna Kobieta (Chile)
NAJLEPSZY SCENARIUSZ ADAPTOWANY
Faworyt Filmoholka: Tamte Dni, Tamte noce
Wygra: TAMTE DNI, TAMTE NOCE
Zwyciężył: TAMTE DNI, TAMTE NOCE
Obok statuetki dla Deakinsa, to rozstrzygnięcie sprawiło mi na tej nudnej jak flaki z olejem gali największą radość i satysfakcję. Konkurencja była mocna, ale wygrał najlepszy. Swoja drogą, że tak świetny reżyser jak James Ivory, swojego pierwszego Oscara otrzymuje za scenariusz.
NAJLEPSZY SCENARIUSZ ORYGINALNY
Faworyt Filmoholka: Trzy Billboardy Za Ebbing, Missouri
Wygra: Uciekaj!
Zwyciężył: Uciekaj!
Tak jak przypuszczałem – jeśli w którejś z kategorii miało wygrać Uciekaj!, to właśnie w tej. Wybór Akademii się obroni, bo scenariusz Peelego jest bardzo oryginalny, ale sam liczyłem jednak na Złotego Rycerzyka dla Martina McDonagh’a z Trzy billboardy. Rozumiem jednak decyzję i nie powiem żeby w pewien sposób mi się ona nie podobała. Fajnie, że w końcu zaczęto dostrzegać tak bawiące się konwencjami, gatunkiem i podyktowanymi sytuacją społeczną przyzwyczajeniami widza filmy.
NAJLEPSZY REŻYSER
Faworyt Filmoholka: Christopher Nolan (Dunkierka)
Wygra: Guillermo Del Toro (Kształt Wody)
Zwyciężył: Guillermo Del Toro (Kształt Wody)
Czy Nolan w końcu dostanie tego Oscara. Jeśli za każdym razem będzie miał tak mocnego rywala jak del Toro, to śmiem wątpić. Przewidywane rozstrzygnięcie, bo i nazwisko meksykańskiego reżysera przewijało się jako faworyt to zwycięstwa niemal w każdym rankingu, a poza tym reżyseria Kształtów wody jest bardzo dobra. To jak Guillermo połączył ze sobą różne style, nawiązania i cytaty intertekstualne robiło wrażenie. Gorzej niestety sprawy wyglądały jeśli chodzi o opowiadanie historii, w czym zdecydowanie lepiej wypadł film Nolana.
NAJLEPSZA AKTORKA DRUGOPLANOWA
Faworyt Filmoholka: Laurie Metclaf (Lady Bird)
Wygra: LAURIE METCLAF (LADY BIRD) lub Allison Janney (Ja, Tonya)
Zwyciężyła: Allison Janney (Ja, Tonya)
No i tu jestem zawiedziony. Fakt – była to chyba najmocniej obsadzonych kategorii, ale no błagam… jak mogli nie dać tej statuetce Laurie Metclaf. Czy nie widzieli tego co ja w ostatnich scenach Lady Bird? Czy może za bardzo przysłoniła im oczy widowiskowa, acz mało zniuansowana rola Allisona Janney (którą uwielbiam btw) Straszna szkoda, bo mocno trzymałem tu kciuki za swoją faworytkę.
NAJLEPSZY AKTOR DRUGOPLANOWY
Faworyt Filmoholka: Sam Rockwell (TRZY BILLBOARDY, ZA EBBING W MISSOURI)
Wygra: Sam Rockwell (TRZY BILLBOARDY, ZA EBBING W MISSOURI)
Zwyciężył: Sam Rockwell (TRZY BILLBOARDY, ZA EBBING W MISSOURI)
Jakby ktokolwiek mógł sądzić, że będzie inaczej. Oby teraz Sam Rockwell zaczął dostawać rolę na miarę swojego talentu. Posłuchajcie jego przemowy, wywiadów po ceremonii, jakichkolwiek wywiadów z nim… ten facet ma taką charyzmę, taki luz, pozytywną energię i wdzięk w sobie, że chciałbym go oglądać w takich rolach jak ta z Trzech billboardów jak najczęściej.
NAJLEPSZA AKTORKA PIERWSZOPLANOWA
Faworyt Filmoholka: Frances McDormand (Trzy Billboardy, Za ebbing w Missouri)
Wygra: Frances Mcdormand (TRZY BILLBOARDY, ZA EBBING W MISSOURI)
Zwyciężyła: Frances Mcdormand (TRZY BILLBOARDY, ZA EBBING W MISSOURI)
Nagroda przewidywana, zasłużona i jedyna słuszna. Za to przemowa Frances to już co innego. Ta kobieta ma tyle energii, że wciągu kilkudziesięciu sekund swojego przemówienia, dostarczyła wszystkim na sali i przed telewizorami więcej energii i powiewu świeżości, niż zrobił to każdy przed nią podczas całej ceremonii. To również szczęśliwa posiadaczka jednego z najbardziej uroczych śmiechów jaki znam, który kocham i który jednocześnie trochę mnie przeraża.
NAJLEPSZY AKTOR PIERWSZOPLANOWY
Faworyt Filmoholka: Timothée Chalamet (Tamte dni, Tamte noce) lub GARY OLDMAN (CZAS MROKU)
Wygra: Gary Oldman (Czas Mroku)
Zwyciężył: Gary Oldman (Czas Mroku)
Po cichu myślałem, że tu może nastąpić największe zaskoczenie całej gali i Oscar powędruje do Chalameta, ale stało się to co stać się musiało i co powinno stać się już dawno, dawno temu. Gary Oldman w końcu otrzymał swoją statuetkę. I super, bo kto jak kto, ale On na nią zwyczajnie zasłużył.
NAJLEPSZY FILM
Faworyt Filmoholka: Trzy Billboardy, Za ebbing w Missouri
Typowany do zwycięstwa: Trzy Billboardy, Za ebbing w Missouri
Zwyciężył: Kształt Wody
No i jak zdążyliśmy się w ostatnich latach do tego przyzwyczaić, największe zaskoczenie (choć dla wielu pewnie z zaskoczeniem nie miało to wiele wspólnego) całej ceremonii jest zwycięzca w najważniejszej kategorii. Nie powiem żebym był jakoś olbrzymie zdenerwowany tym wyborem, żebym nawet trochę go nie rozumiał, ale skłamałbym również twierdząc, że nie jestem nim jednocześnie bardzo rozczarowany. Bo jestem. Kształt wody to dobry film, sprawnie zrobiony pod względem stylistycznym, technicznym i w szczególności – producenckim (a w końcu za to są nagrody w tej kategorii). Uważam jednak, że choć porusza on ciekawe kwestie, to brakuje mu odpowiedniej do tego historii, która pomimo ładnej otoczki i mnogiej symboliki, tak naprawdę jest banalna i mało pociągająca. Trzymam się tego i nie zmieniam zdania, że Oscar w tej kategorii powinien powędrować do Trzech billboardów, bo to by zwyczajnie najlepszy i najbardziej kompletny pod każdym względem film. Uważam nawet, że i Tamte dni, tamte noce, Nić widmo czy Uciekaj! i Dunkierka, bardziej zasłużyły na ostateczne zwycięstwo niż film Guillermo del Toro. Cóż, szkoda, że tym razem faktycznie nie pomylili kopert.