Kiedy 25 maja 1977 roku do zaledwie trzydziestu dwóch amerykańskich kin został wprowadzony wyreżyserowany przez mało znanego twórcę niskobudżetowy film science-fiction, nikt nie spodziewał się, że to właśnie on na zawsze zrewolucjonizuje światową kinematografie. Wymyślone, napisane, stworzone przez George’a Lucasa „Gwiezdne wojny” już wtedy pobiły wszelkie rekordy oglądalności, a teraz, niemal czterdzieści lat później, są marką wartą więcej niż Harry Potter i James Bond razem wzięci. Czemu o tym mówię? Bo o to, ku uciesze wszystkich nerdów i fanów kina w ogóle, nakładem wydawnictwa Wielka Litera możemy nabyć znakomitą biografię innowatora, ikony i twórcy najbardziej wpływowej postaci w historii kina. Książka Briana Jay Jonesa zatytułowana George Lucas. Gwiezdne wojny i reszta życia dostępna w sprzedaży już od grudnia. Chcecie więcej informacji? Zapraszam…
Mający swoją premierę niemal cztery dekady temu pierwszy epizod gwiezdnej sagi, z miejsca okazał się tytułową „Nową nadzieją” światowej kinematografii. „Gwiezdne wojny” nie tylko zmieniły kino i zapoczątkowały nowy sposób produkcji i promocji filmów, ale przede wszystkim zrewolucjonizowały świat efektów specjalnych. Lucas, inspirowany przez innowatorów takich jak Francis Ford Coppola czy Steven Spielberg, korzystał z najnowszych osiągnięć techniki i ciągle ulepszał swoje dzieła. Dzięki książce Briana Jay Jonesa możemy towarzyszyć mu w czasie kręcenia w wielkim skwarze na tunezyjski pustyni scen, które my później znamy jako krajobrazy planety Tatooine. Ale biografia Georga Lucasa daje nie tylko możliwość zajrzenia za kulisy produkcji „Gwiezdnych wojen” i odkrycia jakie problemy sprawiał prototyp kostiumu C3PO. To też nie tylko zestawienie anegdotek i ciekawostek dotyczących kosmicznej sagi. Przede wszystkim, to możliwość odkrycia Lucasa jako kogoś więcej niż tylko uzdolnionego twórcę ciekawych opowieści. Książka George Lucas. Gwiezdne wojny i reszta życia została stworzona tak, aby zainteresować nie tylko typowego geeka i maniaka gatunku. Każdy fan kina i popkultury znajdzie tu coś dla siebie. Sam już nie mogę doczekać się lektury, a Was zapewne poczęstuje solidną i wyczerpującą recenzją.